Dyrektorzy generalni amerykańskich linii lotniczych optymistycznie patrzą na nadchodzącą prezydenturę Donalda Trumpa. Republikanin ma wnieść „powiew świeżości” w branżę lotniczą, gdyż skłonność do nadmiernej regulacji administracji Joe Bidena ograniczyła konkurencyjność rynkową przewoźników ze Stanów Zjednoczonych.
W połowie stycznia Donald Trump ponownie zostanie gospodarzem Białego Domu. 78-letni Amerykanin wygrał wybory o urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych, mimo że wszelakie sondaże wskazywały na wygraną Demokratki, Kamali Harris, głosząc m.in. progospodarcze hasła, takie jak przywrócenie świetności Ameryce poprzez wzrost miejsc pracy, zduszenie inflacji, czy wstrzymanie implementacji zapisów „zielonej” agendy, która – zdaniem Trumpa – już nadto ograniczyła amerykańską gospodarkę.
Optymistycznie na zmianę prezydenta patrzą przedstawiciele branży lotniczej, w tym dyrektorzy generalni amerykańskiej „wielkiej trójki”. Prezes Delta Air Lines twierdzi, że nadchodząca administracja Trumpa będzie „powiewem świeżości” dla rodzimych linii lotniczych, gdyż czteroletnia prezydentura Joe Bidena przyniosła nadmierną biurokrację przy drastycznym zwiększeniu liczby regulacji.
Z kolei dyrektor generalny Southwest Airlines, Robert Jordan, podziela zdanie Eda Bastiana, stwierdzając, że „nowa administracja mogłaby być nieco bardziej przyjazna dla biznesu”. Podczas kampanii wyborczej prezydent-elekt Donald Trump dzielił się swoimi poglądami na temat biurokracji i przepisów, podkreślając potrzebę deregulacji w niektórych obszarach. Już samo ogłoszenie wstępnych wyników wybór – elektorzy oddadzą swoje głosy w grudniu – wywołało wzrost wartości akcji giełdowych amerykańskich przewoźników.
Sektor lotniczy należy do branż podlegających najcięższym regulacjom na świecie. W rezultacie jest mało prawdopodobne, aby zaobserwowano znaczące zmiany w zakresie kontroli i nadzoru. Jednak Departament Transportu Stanów Zjednoczonych, na którego czele stoi sekretarz Pete Buttigieg, wdrożył kilka przepisów mających na celu ochronę konsumentów, a niektóre z nich spotkały się z oporem branży lotniczej. Wraz ze zbliżającą się zmianą administracji dyrektorzy linii lotniczych spodziewają się nieco luźniejszego otoczenia regulacyjnego w zakresie ochrony konsumentów, gdyż sama reelekcja Trumpa na prezydenta sygnalizuje powrót do probiznesowego stanowiska, które charakteryzowało jego pierwszą kadencję, obejmującą m.in. ograniczenie nadzoru nad branżą lotniczą.